Runda 6 - W Imieniu Jego Świętej Inkwizycji
Granice jego cierpliwości zostały przekroczone. Nikt nie będzie opierać się woli Boga-Imperatora i Świętej Terry. Sędziwa ręka wcisnęła starożytny metal w plamę laku. W jednej chwili nic nie znaczący kształt szybko stygnącej cieczy zmienił się w jedno z najstraszliwszych zjawisk w galaktyce. Irkalla będzie przykładem dla tego krnąbrnego księżyca i całego systemu. Niewielki kawałek pergaminu pokonał długą drogę nim trafił przed oblicze kapitana Sevastiana. Oblicze lojalnego sługi inkwizycji nie zmieniło bezdusznego wyrazu, kiedy wydawał rozkaz przeniesienia sarkofagu do ładowni torped. Za to twarze ludzi, którzy mieli ten rozkaz wykonać wyraźnie pobladły. Twarz Magosa który miał przygotować stosowną torpedę nie była w stanie zmienić wyrazu, nawet gdyby ta na wpół mechaniczna istota była zdolna do jakichkolwiek emocji. Chwilę później ładunek był gotowy, a Sevastian osobiście wprowadzał współrzędne celu. Starożytny mechanizm zanurkował w atmosferę księżyca. P...