Runda 6 - Podsumowanie

Kolejna runda ukończona. Pole walk na dobre opuścili Nekroni co doprowadziło do paru zmian w grafiku i z Maską zmierzyła się GZ Manegram. Reszta starć odbyła się planowo.

Najpierw doszło do starcia między Anthrax a Kultem Gwiezdnego Dziecka. Ciężkie pancerze okazały się poważnym problemem dla kultystów. Dopóki udawało im się pozostawać w ukryciu i trzymać dystans sytuacja była względnie pod kontrolą, ale wraz ze zbliżaniem się natarcia heretyków szala przechylała się na stronę Chaosu.

Niebieskie Kozaki zostali napadnięci przez naszpikowanego narkotykami bojowymi Assasyna. Eversor z ukrycia ostrzelał pozycje orków, ale jego pozycję namierzyły szybko nadciągające posiłki. Wtedy szał wziął górę i imperialny zabójca ruszył do natarcia przerąbując się przez kolejnych przeciwników do swojego właściwego celu - Vladimira. Powaliwszy go Eversor błyskawicznie opuścił pole walki. Jednak to było za mało, by zakończyć historię czempiona "Więcej dobrze." Nie sposób powiedzieć jakie eksperymenty przeprowadził na nim pamiętny znachor w drodze na Ereskall, ale i tym razem przywódca Kozaków powstał silniejszy niż dotąd.

Następnie Eversor zaatakował pozycję "Niedobitków" Zygfryda. Gwardziści zabarykadowani na pozycjach dzielnie stawili opór. Wysłany wcześniej patrol wracał w pośpiechu wesprzeć obrońców. Zygfryd sam poświęcił się, żeby kupić swoim żołnierzom czas na kolejne salwy w szaloną maszyną śmierci. Sześciu gwardzistów zostało powalonych, zanim rozgrzana plazma, granaty odłamkowe i przeładowane wiązki laserów powaliły Assasyna.

Tymczasem Maska Szlochającego Świtu napadła na szykowane przez Manegram punty zaopatrzeniowe. Harlekini wypadli na niczego nie spodziewających się Astartes atakując bezpośrednio na bunkier. Jednak reakcja Wilków była szybsza niż można by się spodziewać i już po chwili ostrzał snajperski powalił jednego z napastników. Eldarzy skutecznie odpowiedzieli ogniem w zwiadowców, zachowując jednocześnie dystans od budzącego grozę terminatora. Zamknięty w starożytnym pancerzu Astartes zbliżał się grożąc anihilacją oddziału harlekinów. Jednak umocnienia bunkra nie wytrzymały. Osiągnąwszy cel Maska wycofała się przed poniesiem kolejnych strat.

Pauz nie było.

Eversor dzięki odpowiedniej mieszance chemikaliów pompowanych do jego organizmu i tajemniczej technologii syntetycznej skóry jego kombinezonu szybko doszedł do siebie po odniesionych ranach.

Radioaktywna chmura nadciągnęła na Strefę Zero czyniąć ją zupełnie niezdatną do życia. promieniowanie w tym rejonie wielokrotnie przekracza śmiertelną dawkę dla tyranidzkich organizmów i nawet astartes w pancerzu terminatorskim nie mógłby się czuć bezpiecznie. Strefa jest wyłączona z gry.

Komentarze